Posty
Wyświetlanie postów z sierpień, 2017
lirycznie mówiąc: "Rymowanka dla Kochanka"
- Pobierz link
- Inne aplikacje
opowiadanie: "Bagaż"
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Fot. EM Nawet w tych koszmarnych ciemnościach nie odczuwała strachu. Ciemna głębia na próżno próbowała ją przerazić. Stała wyprostowana, ramiona wsparła na piersiach. Rozglądała się przelotnie badając przestrzeń w jakiej się znajduje. Jej wzrok sięgał długości palców u rąk i bezlitośnie ginął w mroku. Straciła poczucie czasu. Nie pamiętała już kiedy i jak się tu znalazła. Wiedziała, że jedyne co powinna robić, to czekać. -Jaki ma pani bagaż? – zadźwięczał donośny głos. -Słucham? Kobieta uniosła z zaciekawieniem brwi. Przymrużyła oczy i próbowała dostrzec zarys postaci, która się do niej zwróciła. -Jaki ma pani bagaż? Ukazał się niespodziewanie, niedaleko miejsca, w którym się znajdowała. Był to starszy mężczyzna. Na jego głowie spoczywał okrągły kapelusz, a na twarzy o widoczność konkurowały ze sobą zmarszczki i siwa broda. Wbił wzrok w kobietę i oczekiwał odpowiedzi. -Czterdziestopięcioletni – odparła. -Oho, słabiutko – prychnął. Kobieta poczuła wypie
literacko: "Światło między oceanami"
- Pobierz link
- Inne aplikacje
„Światło między oceanami” „ Mogę zgnić, rozpamiętując przeszłość, do końca życia nienawidzić ludzi za to, co się stało, albo wybaczyć i zapomnieć. To nie takie proste, ale dużo mniej męczące. Wybaczasz tylko raz, a urazę żywisz każdego dnia...” Fot. EM Czy kiedykolwiek czytaliście taką książkę, która brutalnie targając waszymi uczuciami i tak nie pozwoliła porzucić siebie w kąt? Literacki debiut M. L. Stedman zaprowadził mnie w głąb najbardziej tajemniczego miejsca jakim jest serce człowieka. To powieść z rangi tych emocjonalnych i uczuciowych historii, które na długo będą błąkać się w myślach. I chociaż nigdy nie przypuściłabym, że melancholijna opowieść tak mi się spodoba, to teraz śmiało mogę stwierdzić, że jest jedną z moich ulubionych książek. Jednakże, do tego typu powieści trzeba się w pewien sposób ustosunkować. Mnie osobiście odrzucają romansidła-tłamsidła. Przełamałam się. Zaczęłam czytać. I nie mogłam skończyć. Uzależniona brnęłam dalej nie będąc w st
przemyślenia: zazdrość
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Fot. EM Zżerała was kiedyś i niejednego pożarła całkowicie. Wymykając się z wąskich i pohamowanych myśli moralnych dobiła w zaułku i pogrążyła. Zazdrość jest dręcząca, a w duecie z gniewem serwuje nieapetyczny zestaw niechcianych skutków. Efekt tragiczny, chociaż niektórym robi na zdrowie. I to w takim stopniu, że mobilizuje i przechodzi w pewność siebie, stabilizując na gruncie i zapewniając wiarę. Tylko jak znaleźć w zazdrości tak szlachetny pozytyw, by czerpać z niej garściami niżeli garściami dostawać od niej depresją w twarz? Michał kiedyś wytłumaczył mi pewną sprawę - w życiu zawsze masz wybór. Nawet w najgorszej sytuacji to ty decydujesz. I basta. - Michał ma uroczą dziewczynę, pasje, talent i niebywałą odwagę. Odwagę, która pozwala mu czerpać z życia i niemal wyłupać wszelką, nawet najdrobniejszą korzyść. Życie zwaliło go z nóg niejednokrotnie. Najpierw czarował oczkami, a potem za te oczka otrzymywał limo pod okiem. To go nie zniechęciło. Zazdrościł tym, którzy są wyż
przemyślenia: miłość jest a niemiłości nie ma
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Fot. EM Chciałabym tak usiąść i zacząć pisać o miłości. Zrobić to tak cholernie dobrze, żeby móc później wracać do tego tekstu i chłonąć z niego garstkę dobroci i motywacji. Chciałabym napisać o miłości, która płynie mi żyłach, stawia na nogi, rozkłada na łopatki, rozpieszcza i rani. Napisać o mojej miłości.
prowokacyjnie: buty
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Fot. EM Istnieje wiele wynalazków, które przeczą naturze człowieka. Weźmy pod lupę takie buty. Rzecz naprawdę fascynująca jakby tak się im przyjrzeć, ale nie gdy już są na nogach, na sklepowej ladzie, czy chodzą wraz z koleżanką. Nie. Weźmy je pod lupę siedząc tuż przed nimi. Jakby się z nimi rozmawiało. Jednakże rozmowa ta będzie na tyle prostsza, że nasz towarzysz do głosu nie dojdzie. Lekko i przyjemnie, by się wydawało, prawda?
opowiadanie: "Maska"
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Fot. EM Delikatne promienie światła wkradały się przez szczeliny w roletach do pokoju. Kosmyki moich włosów lekko muskał podmuch wiatru wydobywający się z wentylatora. Czułam kojące ciepło na ramionach. Sterylny zapach pomieszczenia wypełniał moje nozdrza. Nie byłam pewna, która jest godzina, ani tego gdzie dokładnie jestem. W mojej głowie dźwięcznie obijały się o siebie ułamki ostatnich wydarzeń. Nic konkretnego. Zmarszczyłam czoło. Ból przeszył mi skronie. Ledwo zdążyłam dostrzec kontury wnętrza pokoju, a już biel ogarniająca przestrzeń poraziła mnie swoją jasną barwą. Przymknęłam otumanione oczy. Odruchowo chciałam przetrzeć powieki. Bezowocnie. Ciało odmawiało wszelkim sygnałom. Nie potrafiłam ruszyć choćby palcem u ręki. Czując przytłaczający ciężar bezsilności zanurzyłam się w śnie. Zasypiając nie czułam pewności, czy popadam w zbawienny letarg, czy uciekam w niebezpieczny zaułek. *** - Mogłabyś dać znak, że mnie słyszysz? - dobiegł do mnie dźwięk. - To podobn